Aż mi się wierzyć nie chce, słuchajcie, minął już rok odkąd założyłam bloga. Ale ten czas leci!! Dopiero co zaczynałam moją przygodę z miniaturkami a tu już rok na tapecie. Wypadałoby go jakoś podsumować, spróbuję w skrócie maksymalnym :) Zanim to, sprawa najważniejsza. Podziękowania!
Dla wszystkich odwiedzających, zostawiających komentarze, dla moich "małych" przyjaciół, współtowarzyszy niedoli oraz dla moich kochanych Rodziców - DZIĘKUJĘ, że jesteście i wspieracie mnie w tym co robię :) Bez was wszystkich nie było by tego bloga. Motywujecie do działania, to dla Was chcę się rozwijać i podejmować nowe małe wyzwania.
Swoją przygodę z miniaturkami zaczęłam od mebelków - bufetu oraz łóżka. Z większych projektów powstały: męska altana z warsztatem i narzędziami oraz scenka wielkanocna (tu jej wcześniejsza wersja, bez bab, bazi i pisanek)
Kwiecień 2014 roku to czas powstania pierwszych tulipanów, od których nie mogę uwolnić się do teraz i praktycznie co kilka tygodni powstają nowe ;-)
Czerwiec był niezwykle owocny. Udało mi się położyć cegły oraz podłogę w domku, jak również płytki na tarasie. Powstała mała oranżeria, ławeczka, pierwsze poduszki, dzbanki, róże i przetwory.
W lipcu - koszykowa komoda i dekorowane talerze
Sierpień - to czas budowy schodów i kominka. Powstała też srebrna zastawa stołowa na królewskie śniadanie.
Wrzesień to rozpoczęcie produkcji na święta Bożego Narodzenia, czyli czas start dla projektu sklepik świąteczny.
W październiku nastąpiło otwarcie sklepiku z dekoracjami świątecznymi :-) Byłam też na warsztatach prowadzonych przez Lady Fanaberię, na których powstała mała diorama.
W listopadzie pokazałam Wam drzewka świąteczne i wiejską jesienną scenkę
Grudzień to świąteczna scenka kominkowa oraz pierwsze hiacynty
W styczniu sporo się działo, to przede wszystkim powrót do domku. Ukończyłam aneks kuchenny i jadalnię. Powstały też m.inn łódeczki z kory, regał na doniczki, cyklamen perski i fiołki Sant Paulia
Luty był również owocny. 10 wpisów. A wśród nich odnowiony parawan, ukończony parter domku, więcej tulipanów i zdobyta wiedza w zakresie transferów - tu na skrzynkach i poduszce. I jedno z najważniejszych wydarzeń na rocznicę Anny w miniaturkach artykuł w Cogito ;-)
I na koniec marzec 2015. Tu do największych wydarzeń zaliczyłabym powstanie roomboxa - kwiaciarni. Udało mi się wykończyć cały jej front. To też czas stojaka z nasionkami, mojej pierwszej hortensji i żonkili, oraz pastelowych świec do wypełnienia półek w kwiaciarni
Ale to nie koniec marca. Jest jeszcze jeden kwiatek oczekujący na prezentację. Wywołany przez Kamillę w komentarzach do ostatniego postu storczyk. Nie jest jeszcze idealny, kwiatki wymagają poprawy, ale dolna jego część jest dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłam. Panie i Panowie, przedstawiam moją pierwszą orchideę.
Ale się działo przez ten rok na blogu!! Jestem z siebie dumna. Dałam radę!
Jeszcze raz wszystkim dziękuję,
Anna <3