niedziela, 11 grudnia 2016

Szlachetna Paczka 2016

Jest taki projekt, realizowany co roku, z którym przegrywają nawet miniaturki ;).
Szlachetna Paczka. To już piąta w historii naszego Stowarzyszenia. Na trzy tygodnie moje mieszkanie zamienia się w mały magazyn, w którym zbieramy produkty, a każda wolna chwila podporządkowana jest realizowaniu potrzeb Rodzin.
 
W tym roku wybraliśmy dwie Rodziny z  okolic Opalenicy. Pierwszą małą, z mamą samotnie wychowującą dwoje dzieci w wieku przedszkolnym, oraz drugą, dużą Rodzinę w skład której wchodziło 11 osób, w tym ośmioro dzieci. Od początku wiedzieliśmy, że tym razem wyzwanie jest jeszcze większe niż poprzednio, ale jak zwykle, dzięki Wam Przyjaciele, udało się ;-)
 
Ten rok był wyjątkowy jeszcze pod jednym względem. Pierwszy raz zostaliśmy zaproszeni przez jedną z Rodzin na osobiste przekazanie paczki. Troskliwi Rodzice, wspaniałe dzieci, dom pełen ciepła i miłości! Czekało na nas domowe ciasto, dostaliśmy laurkę i życzenia świąteczne, które przekazuję dalej wszystkim zaangażowanym w tworzenie tegorocznych Paczek.
Podziękownia szczególne kieruję do Doroty (za dzielne koordynowanie akcji), ekipie pakującej Kasia, Joanna, Ola, Martyna, Ania, Agnieszka, siłaczom i kierowcom: Bartek, Robert, Rafał, czterem małym pomocnikom: Matylda, Martyna, Lenka i Filiek oraz wszytkim tym, którzy pomogli nam zebrać produkty do paczek. Było Was wielu, szacujemy, że w tegorocznej akcji pomagało nam z 50 osób, nie wszystkich dane mi było poznać, więc jeśli kogoś nie wymienię, to z góry przepraszam. Chciałabym Wam wszystkim podziękować. Od siebie i od naszych Wolontariuszek <3
Zdaliśmy w sumie 2 paczki składające się z 63 kartonów (21 + 42). Brawo My!
Jesteście wspaniali. Wszyscy! Zadyszkowcy, nasze Rodziny, Przyjaciele i Przyjaciele Przyjaciół, Sąsiedzi - obecni i byli, Koleżanki i Koledzy z pracy! Dziękuję Wam za ogromną radość, za uśmiech dzieci i dorosłych, za niesamowite emocje i spokojne święta dla naszych Rodzin.












Radość w domach Rodzin ogromna! Dzieci przeżywają, że Ken jest tak bardzo podobny do wolontariusza Tomka, Chłopakom oczy się świecą nad górą jedzenia, Dziewczyny przymierzają sukienki,  Aleks chce pójść spać z czołgiem, żelki zostały pożarte, nikt nie panuje nad papierami i pustymi kartonami  i wszyscy, dosłownie wszyscy nie mogą uwierzyć w ilość paczek! Tak się działo w obu Rodzinach :)

niedziela, 20 listopada 2016

Bakery 1:12

Kiedy nagle pół miasteczka przychodzi na zakupy do piekarni kolejka wydłuża się z każdym otwarciem drzwi.
 
Ruch w interesie wykorzystał Winter, który zawitał do sklepu by przyjrzeć się z bliska wszystkim pannom. Jak chciał je mieć wszystkie w jednym miejscu w niedzielę miał do wyboru - tu lub w kościele ;-)
Ciekawe, która skradnie jego serce...
 
 




im więcej lalek tym dłuższy efekt domina ;-)


 
Winter w akcji..




niedziela, 6 listopada 2016

były sobie miniaturki

Przed targami nie było czasu, ale teraz, znalazłam chwilę, by przejrzeć katalog z tym co zrobiłam w ciągu ostatnich miesięcy i powrzucać fotki ;-)

Części z tych prac już nie mam, więc zostaną tu ku pamięci...


 
 zbliżenie na hortensje...
 

 
 
 





 

I oczywiście były też storczyki, morze storczyków... duże, mniejsze... zdjęcia kiepskie, jakoś nie umiem ich fotografować ;(



 
 




piwonie i tulipanki...

 






i wiele innych kwiatków...


Przynajmniej przed targami kwiaciarnia była pełna!!!

poniedziałek, 31 października 2016

DollsHouse Nederland Show October 2016

DollsHouse Nederland Show October 2016
No i stało się. Holandia zdobyta! :)
 
Tyle wyczekiwania i pracy, odliczania kolejnych dni do wyjazdu a tu już po wszystkim. Tak długo żyłam tą wyprawą , że teraz, po powrocie, czuję pustkę. Brak mi tej ekscytacji, która towarzyszy nowemu, nieznanemu, motyli w brzuchu gdy już tam dotarłam i brak mi towarzystwa Gosi.
 
Ale za to jest też i nowe. Zdobyte doświadczenie, przyjaźnie, nowe smaki i miejsca. Zapamiętam niezwykłą gościnność holendrów,  liście botwinki w sałacie, tłuczone ziemniaki z jarmużem,  rozgwieżdżone niebo o poranku i  porykiwania łosia.
Tyle mogę zdradzić, reszta jest słodką tajemnicą, moją i Gosi :P
 
A teraz już przechodzę do zdjęć, bo wiem, że na nie czekacie ;-) Wszystkie fotografie podzieliłam na trzy grupy. Zacznę od tego co dostałyśmy w pakiecie do wyjazdu, czyli wszystko co nie związane z warsztatami i show.
 
Część rozrywkowa. Czas wolny spędzałyśmy w aucie - poranki i wieczory. Mogłyśmy zwiedzać albo z auta albo już (często jeszcze) po ciemku ;-)
 
 
 
 
 
 
 
 
Ulft skoro świt.

 
 






 spróbuj zachować powagę jak robią Ci zdjęcie :) I faaaajnie, śmiech to zdrowie!
 
  
 On wielki, ja malutka. Choć raz malutka jak miniaturka ;-)


Jeeeeeść!!! Czyli dogadzamy sobie ;-)




Z Ingrid <3

 
WARSZTATY
 
DRU w Ulft - świetny kompleks - sale konferencyjne, restauracje, wystawy i nasze warsztaty
 
 
Przygotowania do szkolenia

 
 
Zaczynamy!












 

 
 

przerwa na lunch ;-) A co! My jadłyśmy raz dziennie, jak zaczynałyśmy o 6:00 rano, tak kończyłyśmy o 22:00 :D



wypiek własny :)


I gotowe! :)



Super ekipa!!! Dziękujemy! :)



TARGI 
 
 SSP-HAL, Ulft

przygotowania poranne






 



 


uff... gotowe!




 




 
 



 
 
pełna chata, a właściwie hala ;-)  

 
 
 
To tyle. Koniec i...
 
 
 sorry, nie spotkałyśmy na naszej drodze rejestracji "dziękuję za uwagę" ;-)

Pozdrawiam
Anna