sobota, 2 stycznia 2016

Blackberry challenge finally completed

I have finally finished my blackberry scene. The cakes, tarts, and cupcakes are ready to be served and eaten. The blackberries look so delicious that I just want to grab them and eat them!
 
Nareszcie uporałam się z wszystkimi jeżynowymi ciastami. Wyglądają tak pysznie, że aż zgłodniałam ;-) Czas dobrać się do pierniczków, jedynych w domu słodkości jakie zostały mi po świętach.
 

 
As you remember the first biggest challenge here was to make tiny blackberry, but telling the truth also sugar biscuits gave me a lot of difficulty. I had to practice a lot before I could make a cake that would fully satisfy me.
 
Największym wyzwaniem na samym początku projektu było zrobienie odpowiednio małej jeżynki. Ale i cukrowe biszkopciki stanowiły nie lada wyzwanie, trochę trwało zanim doszłam z nimi do wprawy. I gdyby nie fakt, że nie robiłam ich dla siebie, pewnie zrezygnowałabym z nich po kilku pierwszych próbach. A tak ćwiczyłam, ćwiczyłam i wyćwiczyłam kilka mniej lub bardziej udanych małych torcików :)





No to teraz czas na kolejne niedokończone projekty. Uwielbiam ten moment, kiedy rozgrzebane i zalegające tygodniami na biurku prace mogę uznać za skończone, obfotografować i o nich zapomnieć choć na chwilę :) Żadnych małych jeżynek przez kilka najbliższych miesięcy!! Amen. Kropka. No!

5 komentarzy:

  1. They all seem delicious. Happy New Year.
    Hugs, Melli

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mi się chce takiego lekkiego śmietanowego tortu! - nie będę pokazywać czyja to wina;)
    Największe chyba wrażenie robi na mnie tarta posypana cukrem pudrem - miniaturowy cukier puder:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarta z cukrem pudrem to również i mój faworyt. I powiem Ci, że pudrowy pył to pikuś w porównaniu do cukrowych biszkoptów. Także miniaturowy cukier puder wygrywa! :)

      Usuń
  3. jeżynki, malinki - ja wszystkie was zajadać chcę!!!

    OdpowiedzUsuń