niedziela, 28 lutego 2016

nowe życie starego kredensu

Nowe życie starego kredensu. Nie jednego, a trzech nawet!

Stary mahoniowy kredens, dostałam go kiedyś w paczce z UK z innymi używanymi, czasem połamanymi meblami. Dużo w życiu przeszedł, oprócz ułamanej nogi (którą dokleiłam) i brakującej szuflady (którą dorobiłam) był cały porysowany, stąd pomysł na jego przemalowanie w ramach ratunku. Dostał tez drobną koronkę i dekor na górnym panelu.
Pamiętajcie, by przemalowując mahoniowe meble na jasny kolor, dać barierę, odciąć od siebie warstwy. Najłatwiej zrobić to zwykłym lakierem, którym zabezpieczamy meble pomalowane farbami kredowymi.
 


 Drugi kredens wymagał jedynie wstawienia urwanych drzwiczek i przemalowania - był w stanie surowym. Niewiele pracy, a efekt końcowy bardzo mi się podoba.

 
 
Ostatni, to już mój prywatny, został odświeżony - pobielony i przeolejowałam mu na ciemniejszy kolor blat.
 
I wszystkie trzy udekorowałam moimi miniaturkami, a co! Jak się bawić, to na całego ;-)

7 komentarzy:

  1. Przednówek, a tu jeszcze takie wspaniałe zapasy! Jak to u doskonałej gospodyni:)
    Uwielbiam Twoje ciasta jeżynowe!:)
    Piękne kredensy - szczególnie pierwszy ma w sobie dużo uroku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! W tajemnicy Ci powiem, że mam 60 takich słoiczków i ciągle się zastanawiam, czy to nie za mało na targi :P

      Usuń
    2. Hm, dla mnie 60 to zatrważająca ilość - nie do przejedzenia;)

      Usuń
  2. Very nice kitchen cabinets. I love the compotes. Hugs.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyglądają z tymi słoiczkami (faktycznie, imponująca ilość konfitur!), najbardziej podoba mi się "dębowy"

    OdpowiedzUsuń