niedziela, 31 lipca 2016

bzy...bzy...

Bzy skończone! Miałam je rozgrzebane na biurku prawie trzy tygodnie. Ale udało się :)
 
Czy jestem z nich zadowolona? Well... nie. Wygląd kwiatów wymaga jeszcze dopracowania, są zbyt masywne i można się tylko domyślać, że to bzy ;-) Brakuje im delikatności. Ale sama kompozycja w koszyku bardzo mi się podoba ;-)



 

Mając rozgrzebaną fioletową modelinę dorobiłam jeszcze inne kwiatki ;-)


No i na tym koniec. Jeśli przez dłuższy czas mnie tu nie będzie, to znak, że zdecydowałam się na małą przerwę. Planuję odpocząć w sierpniu od miniaturek. Tylko czy bez nich wytrzymam to inna kwestia ;-)

6 komentarzy:

  1. Moim zdaniem delikatności wcale im nie brakuje - to jest po prostu bez ogrodowy, jeszcze ciężki i pachnący po ciepłym letnim deszczu:)
    Śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! Jeszcze nad nim kiedyś popracuję, może w maju ;-)

      Usuń
  2. aniu, klimacik masz tam niezły, jak po letniej burzy, soczyste kolory i zapach kwiatów aż czuć prze szklany ekran, piękne są!
    GIVEAWAY / CANDY na blogu - serdecznie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Мне нравится ваша сирень. Она очень хорошо смотрится в корзине. Я хотела бы почувствовать запах сирени в конце августа! :) :) :)
    Татьяна

    OdpowiedzUsuń
  4. bzem zapachniało, wrzosem przyzywało...

    OdpowiedzUsuń