piątek, 30 stycznia 2015

cyklop i fikołki

Ogromna ilość doniczek jakiej się dorobiłam aż prosiła się o zasadzenie w niej kwiatków.

Jako pierwszy w tym tygodniu powstał cyklop, czyli cyklamen perski. Poniżej fotka na tak kochanej przez moich anonimowych czytelników jednogroszówce ;-)

 

A wiklinową misę, wraz z kokosami, gruszką i winogronami dostałam od pewnej Dziel(nej)naDwanaście miniaturzystki, którą podziwiam i której całym sercem kibicuję <3


cyklopik raz jeszcze


A później były fikołki. Czyli fiołki Saint Paula.


 
różowy 


biały 


i fioletowy



No i domek udekorowany. Ale tylko chwilowo, bo fiołki już niedługo zmieniają miejsce zamieszkania. Doniczek mam jeszcze sporo, czas wygooglać sobie kolejne kwiatowe wyzwanie!

niedziela, 25 stycznia 2015

produkcja masowa doniczek

Uwielbiam kwiatki, mogłabym je robić na okrągło. Z każdym kolejnym jestem coraz bardziej zadowolona z efektów. I choć ich wygląd ciągle nie jest idealny, nie poddaję się. Walczę.



Największym problemem był ciągły brak doniczek. Co kupiłam, to zużyłam. W końcu, stwierdziłam basta! Więcej nie kupuję, bo zbankrutuję. Zrobiłam serię własnych doniczek z papieru pokrytego emalią, ale to nie było to.

Dzisiaj zaprezentuję Wam sposób na wykonanie doniczek, zrobionych na wzór moich ulubionych ze Small Dreams. Te oryginalne są również wykonywane ręcznie, ale jest to ceramika, wypalana w wysokiej temperaturze. Moje można wykonać bez problemu w warunkach domowych.

Do ich wykonania potrzebne będą:
  • fimo air
  • małą obręcz - ja wykorzystałam akrylowe kółka ze sklepu z art. do wyrobu biżuterii (koszt takiego kółka waha się od 10 - 25 groszy w zależności od sklepu). Ale możecie użyć tu obręczy wykonanej samodzielnie z  grubego drutu
  • puder sypki (może być zasypka dla niemowląt)
  • naparstek - lub inną małą formę
  • lakiery do paznokci lub inną emalię
  • narzędzia do wyskubywania nadwyżki fimo
  • papier ścierny do wygładzenia powierzchni
  • pędzelek
 
Fimo air formujemy w kulki pożądanej wielkości (te na zdjęciach przecięłam później jeszcze na połowy). Każdorazowo przed wepchnięciem fimo do naparstka jego wnętrze pudrujemy pędzelkiem (ułatwi nam to wyjmowanie masy). Po prawej nasz wzór, ideał, obiekt westchnień - taką doniczkę chcemy uzyskać.


Formy zostawiamy na 3-4 godziny do zastygnięcia.


Następnie szlifujemy papierem ściernym i wybieramy wnętrze doniczki dostępnymi nam narzędziami


Teraz czekamy by fimo air wyschło


Następnie doklejamy kółeczka


I możemy już malować nasze doniczki


Poniżej pierwsze kwiatki w nowych doniczkach, jeszcze cieplutkie, bo z dzisiejszego poranka




I choć za oknem jeszcze przed chwilą prószył śnieg, ja pozdrawiam Was cieplutko. Oby do wiosny!
Anna

czwartek, 22 stycznia 2015

odpoczynek

Po ogromie pracy jaki miałam z kuchnią należy się człowiekowi odpoczynek. A gdzie lepiej leniuchować jak nie w salonie. Także Kochani dzisiaj oficjalna prezentacja kącika salonowego.

Mam ci ja w domku kanapę z fotelem i stolik - prawdziwy zestaw wypoczynkowy ;-)


Nocą w moim kąciku jest całkiem ciepło i romantycznie


Nawet jeśli za lampkę stolikową robi ta sufitowa...




szczególnie z buchającym żarem kominkiem


już więcej nie piszę, bo leniuchuję. Oglądajcie dalej ;-)






 


I to jest już cały parter mojego małego domku. Siadam do sufitu. A później dalsza część budowy. W lutym powinnam wejść już na piętro ;-)


Wam także życzę miłego odpoczynku.

Anna

niedziela, 18 stycznia 2015

górna zabudowa aneksu kuchennego

Za szafkę wiszącą i półki zabrałam się zaraz po wczorajszym poście. Skończyłam w nocy a dzisiaj wrzucam zdjęcia na bloga. Cóż za częstotliwość publikacji!

Szafka, choć niepozorna zajęła mi strasznie dużo czasu. Zaczęłam od przycięcia drzwiczek - szybka z pleksi (tu jeszcze z folią) i rama z balsy. W drewienku zrobiłam rynienkę pod szybę.


 tak samo z każdą listewką


szybkie przemalowanie przed łączeniem
 
całość już prawie gotowa do złożenia, ostatnie malowanie


mocowanie półki


oraz zawiasów drzwi i po złożeniu okazuje się, że szafka wygląda bardzo masywnie i nie pasuje wyglądem do mebli poniżej... (wrrrrr!!!!!!)


po korekcie - dodałam belki poprzeczne na szklanych drzwiach, by wyglądało to na 4 skrzydła (choć otwierają się tylko 2. Aby podkreślić smukłość drzwiczek i oszukać wzrok dodałam aż 4 uchwyty


i zawisła ;-)

a wraz z nią trzy półki po przeciwnej stronie. By dopasować je do mebelków wcześniej już zrobionych oblepiłam je tą samą okleiną z drzewa wiśni.


I tadam! Mój aneks ma już górne mebele ;-)


Kuchnia prawie gotowa.  Idę robić szczypiorek na parapet ;-)

Anna

sobota, 17 stycznia 2015

kuchnia - szafki dolne cd

Po tygodniu rozmyślań, w trakcie którego udało mi uzupełnić zapas balsy i kleju, podjęłam decyzję co do kolorów. Tak jak pisałam Wam ostatnio, blat jest w odcieniu drewna wiśni, a meble będą jasne. Teraz już są pomalowane i wcale nie na biało, a na kremowo ;-) Użyłam do nich farby kokosowej Bloom w odcieniu crema. Uwielbiam jej matowe wykończenie oraz zapach (kokos z nutą konwalii).

Poczyniłam kilka ulepszeń i choć jeszcze zostało mi kilka detali do wykończenia pokażę już teraz postęp prac

Dodałam półki na wina w okolicy zlewu (meble nadal nie są zmontowane, tylko poszczególne elementy ponakładane na siebie, stąd te szpary)

 


Poczyniłam uchwyty do szuflad jak i szafek oraz lodówki


Zamontowałam półki w lodówce (którą mam w zabudowie, bo tak jest najprościej; zresztą na samodzielnie stojącą lodówkę nie było już miejsca) i przygotowałam dolną szufladę na warzywa i owoce


I cały czas przymierzałam oraz układałam dostępne mi akcesoria kuchenne na nowych miejscach ;-)

 



Najbardziej podobają mi się moje wysuwane szuflady ;-)

 
 oraz, co mało widoczne przy dziennym świetle, włączony piekarnik


Na poniższym zdjęciu wyraźnie widać kremowy kolor moich mebli - delikatnie różnią się od białych ścian i zlewu, za to idealnie pasują do robota kuchennego, którego wykonała dla mnie na zamówienie Lady Fanaberia.


W ramach zasłony na okno powiesiłam na karniszu lambrekin zrobiony z podszewki w paski, ale zastanawiam się jeszcze nad dodaniem firankowej zazdrostki w kuchni, co myślicie? Dodawać? A może zasadzić za oknem tylko tego iglaka na stałe?

Aneks zmienia się powoli, do dodania pozostały mi już tylko listwy wykończeniowe i płyta do kuchenki. Teraz wskakuję trochę wyżej, a mianowicie zabieram się za szafki wiszące w mojej małej kuchni.