Bzy skończone! Miałam je rozgrzebane na biurku prawie trzy tygodnie. Ale udało się :)
Czy jestem z nich zadowolona? Well... nie. Wygląd kwiatów wymaga jeszcze dopracowania, są zbyt masywne i można się tylko domyślać, że to bzy ;-) Brakuje im delikatności. Ale sama kompozycja w koszyku bardzo mi się podoba ;-)
Mając rozgrzebaną fioletową modelinę dorobiłam jeszcze inne kwiatki ;-)
No i na tym koniec. Jeśli przez dłuższy czas mnie tu nie będzie, to znak, że zdecydowałam się na małą przerwę. Planuję odpocząć w sierpniu od miniaturek. Tylko czy bez nich wytrzymam to inna kwestia ;-)