sobota, 19 lipca 2014

czas na projekt na dużo większą skalę

Minęło już pół roku od odkrycia przeze mnie miniaturowego świata. Poświęciłam mu prawie każdy weekend ostatnich sześciu miesięcy. Sporo osiągnęłam, jeszcze więcej się nauczyłam. Nowe techniki, narzędzia, mieszkanie zapełniające się śmieciami o szumnej nazwie przydasie, młotek w torebce, modelina w łóżku, koraliki w trampkach, poklejone paluchy, zapaćkane farbą ciuchy, to ostatnio moje życie.
Ale nie narzekam, powiem więcej: jestem szczęśliwa! :-)
 
Zafascynował mnie styl country, przedmioty vintage, odkrywam angielski romantyzm, pełen prostoty styl skandynawski, pachnącą lawendą Prowansję, meble i dodatki z przetarciami w stylu shabby chic. I nawet polubiłam różowy kolor, pastele, oraz tak znienawidzone wcześniej motywy kwiatowe (ba, kupiłam sobie nawet buty w kwiatki!!).
 
 


A zdobyte ostatnio umiejętności przenoszę także do normalnego świata. Projekt pierwszy i mam nadzieję nie ostatni - szafka. Była sobie taka czarna, z czasów, gdy wszystko co czarne było idealne.
Szafka dość wysoka, czteropółkowa, zabudowana. Mieszcząca liczniki i wykorzystywana przeze mnie jako przechowalnia chemii, narzędzi, żarówek, pachnidełek, świeczek i latarek. Taki składzik wszystkiego tego, czego nie chciałam mieć na widoku, ale nadal dostępnego "pod ręką".
 
Etap pierwszy: demontaż drzwi i listw
 

 
I malowanie, czyli to co tygrysy lubią najbardziej
 



 
  
 

Schnące elementy.
 


Jeszcze jedna warstwa farby i będzie można składać szafkę. Już niedługo postaram się Wam pokazać efekt końcowy ;-)

Anna działa na większą skalę, Anna wypłynęła na szerokie wody, Anna bohaterem nie tylko domku ale i życia!

2 komentarze:

  1. Buty super! Szafka zapowiada się znakomicie, czy ona też będzie w kwiatki?

    OdpowiedzUsuń
  2. szafka "schnie" już trzeci dzień. I przyznam szczerze, że bardzo mnie kuszą przecierki i decoupage na niej. Sama jestem ciekawa, jaki będzie efekt końcowy ;-)

    OdpowiedzUsuń