niedziela, 17 sierpnia 2014

schody w roli głównej

Ha! Zrobiłam je!! Po prawie dwóch miesiącach. Już są. Moje schody ;-)
 
Wymagają jeszcze ukrycia pewnych niedoróbek i ponownego przemalowania ale nie mogłam się doczekać ich prezentacji i już porobiłam fotki. A co tam i tak jestem z nic dumna. Moje pierwsze i mam nadzieję ostatnie w tym roku schody ;-)





Pierwsze co musiałam zrobić to szkielet - powstał bez planów, na szybko. Okazał się pasować, więc resztę już pociągnęłam dalej bez problemów. Jako że wykonałam go z balsy był bardzo kruchy i cała konstrukcja wymagała sporych wzmocnień.
 
Najbardziej żal było mi listwy przypodłogowej, którą musiałam oderwać. Raz, by konstrukcja idealnie przylegała do ściany, dwa - by ją mieć do wykończenia schodów ;-)



 
 
 Wraz z umocnieniami powstała ściana i regał na książki


 
Z okazji budowy schodów wymierzyłam i docięłam odpowiednio sufit ;-)


 
Kolejny etap prac to kominek. Tu jego front.

 
 
oraz wnętrze. Wkład kominkowy już miałam, kto czytał dokładnie bloga pamięta post o święcącej kupie ;-)

I włala! Patrzcie i podziwiajcie ;-) Szkoda tylko, że nie miałam więcej gadżetów by móc odpowiednio przystroić zmieniające się wnętrze salonu.


 

 










 
 


I w ten oto sposób, zaledwie w jeden dzień zostałam posiadaczką podgrzewanych schodów ;-)

3 komentarze: