niedziela, 20 września 2015

sweet and spicy

This time I will show you my credenza in two different ways. At the beginning sweet version. Macaroons! Who doesn't love them?! Baked in pastel colors and filled with a layer of white buttercream.
I am sure you have already seen a lot of my cake stands, but this is different. The first time I made it so high, with 3 tiered serving plates. I hope you like it :)

 
Zastanawia mnie, czy nie macie już dość mojego kredensu. Ostatnio jest on gwiazdą każdego postu. A dziś nawet gwiazdą do kwadratu, bo w dwóch odsłonach. Na początek wersja na słodko. Pastelowe makaroniki z odrobiną maślanego kremu pomiędzy. Idealne na romantyczną randkę ale i spotkanie najlepszych przyjaciółek ;-) Całość podana na najwyższej jak dotąd paterze mojego autorstwa - trzy warstwy talerzyków! Sweeeeeeeet <3


 
The second - a spicy scene. No, no... nothing erotic, just hot peppers ;-)  I made some jars of carrots, champignons and hot peppers.  I especially like these last ones the most ;-) And you? Which is your favorite?
 

Odsłona druga, czyli na ostro, a to za sprawą zapraw warzywnych. W roli głównej ostre papryczki a także marchewka i pieczarki.



 



And as I made more chilli peppers than I had jars, I decided to dry some of them and make a small decoration to my kitchen :-)



Nadwyżka papryczek chilli wylądowała w warkoczu - małej ozdobie lalkowej kuchni. Teraz się suszą, a potem będę je dodawać do wszystkich moich potraw, które przyrządzę ;-)


 

6 komentarzy:

  1. O, jaki urodzaj! makaroniki do tego, a te gruszki jak Ci wyszły, fantastic !!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobrze, że jesteś :) Już zwątpiłam, czy ktoś tu w ogóle zagląda! Gruszki kupione na targu (mam je od Emilki), za to jabłuszka są moje ;-)

      Usuń
  2. Ależ smakowicie tu u Ciebie! Przypomniał mi się kredens mojej babci...

    OdpowiedzUsuń
  3. Great work, I really love it!

    OdpowiedzUsuń