środa, 28 maja 2014

spacer po dużym świecie

Nastał weekend bez miniaturek. Pierwszy taki w tym roku, jedyny odkąd pokochałam świat w wersji mini. Czas umiarkowanego lenistwa, relaksu i innego spojrzenia na mury, ściany, elewacje, okiennice, drzwi i balkony...

Dlatego też nie będzie więcej zdjęć z Anną i koloseum w tle...


nie będzie fotografii zabytków...




ckliwych widoczków...


 ani wszechobecnych pamiątek...

 
Będzie za to Rzym jaki pokochałam. Taki prawdziwy. Świat wąskich uliczek, nie zawsze upudrowanych. Miasto bez turystów (no dobrze, miasto pełne turystów, których przeganiałam sprzed mojego aparatu), pełne zieleni, przystrojonych w kwiaty balkonów, gdzie każde podwórko skrywa jakąś tajemnice - rzeźby, fontanny, freski czy mozaiki, kołatki są w kształcie głowy lwa a samych latarenek ulicznych naliczyłam ponad 30 rodzajów!!
 
 
Tylko spójrzcie na ten bruk! Cudowny!!

 
Klatka schodowa, którą ujrzałam lekko popychając uchylone drzwi. I szczerze Wam powiem, że choć w rzeczywistości wyglądała jeszcze gorzej niż na zdjęciu nie obraziłabym się, gdybym miała codziennie pokonywać te schody w drodze do mojego mieszkanka we Włoszech.


 
Zielone drzwi, moje numero due, na liście chcę cię w moim domku dla lalek, przegrywają tylko z czerwonymi, których niestety nie sfotografowałam bo na schodku siedział całkiem przystojny, choć nieco zarośnięty młodzieniec.
 
Kołatki, kołatki, w prawie każdych drzwiach kołatki! Już wiem, co będzie moim następnym tematem pracy z fimo ;-)



Bluszcze, jaśminy i winorośle. Zarośnięte ściany i mury. Zielone podwórka, kolorowe balkony...

 
spójrzcie tylko na ten mur. Uwielbiam!








pięknie, po prostu pięknie...



 





A to coś z całkiem innej beczki, albo butelki, jak kto woli - kompozycja z wosku wypalonych świec ;-)
 
Pokochałam to miasto. Za zabytki (które podziwiam, choć ich tu nie przedstawiam), jedzenie i ludzi, tak otwartych, pomocnych i chętnych do rozmowy. No i za najlepszą kawę na świecie!

3 komentarze:

  1. Bardzo udana fotorelacja! Aż chce się tam pojechać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, doskonale rozumiem Twoje "inne spojrzenie na mury, ściany, elewacje, okiennice, drzwi i balkony..." :-) Świetna relacja z podróży!

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam! Mam namiary na rewelacyjny hostel! Przetestowany i sprawdzony przez największego krytyka - Annę ;-)

    OdpowiedzUsuń