niedziela, 8 czerwca 2014

poduchy

Miniaturki wymagają wielu zdolności. Niektóre posiadałam, kilku zdążyłam się już nauczyć, inne poznałam, ale nie przypadły mi do gustu (najzwyczajniej w świecie przerosły moje możliwości, ale do tego się nie przyznam więc trzymajmy się wersji, że ich nie polubiłam). Po pół roku nastał czas na spróbowanie własnych sił z igłą i nitką. Odkładałam to jak mogłam i nawet zamówiłam sobie narzutę i poduszki na łóżko zrobione przez Marię na szydełku. Ale w końcu się przemogłam i postanowiłam zacząć od czegoś prostego - od poduszki ;-) W końcu 25 lat temu potrafiłam zrobić w szkole podstawowej poduszeczkę do wpinania szpilek, to i teraz powinno się udać.
 
Na szczęście w domu miałam igły i jedną (!) szpulkę nici - to zasługa mojego drugiego hobby - sutaszu. Do haftu sutasz używam nici transparentnych, które pasują do każdego koloru więc są uniwersalne. Materiału nie miałam ani skrawka więc pod nożyczki poszły stare granatowe krótkie spodenki z których ostatnio "wyrosłam" i biała serwetka kupiona w lumpeksie ;-)
 
Aby móc przedstawić moje dokonania w ładnej oprawie zrobiłam przed chwilą ławeczkę. Stanie na ganku domku, albo w ogrodzie. No dobra, stanie tam gdzie się zmieści ;-)



Moja ławeczka bez poduszek




I z białymi poduchami. Wykonane ze śnieżnobiałej serwety, otoczone koronką w drobny kwiatowy wzór (z pasmanterii) i obszyte sznurkiem splatanym (do kupienia w sklepach internetowych sprzedających sznurki do sutaszu)
 
  

 
 




 
 




 Poduszki granatowe - z krótkich rajtek, na nich również błękitna koronka oraz wykończenie z niebieskiego sznurka skręcanego
 
 


Anna szyje!! Anna jest wszechstronnie utalentowana!! Anna jest boska!! :-)
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz