piątek, 30 stycznia 2015

cyklop i fikołki

Ogromna ilość doniczek jakiej się dorobiłam aż prosiła się o zasadzenie w niej kwiatków.

Jako pierwszy w tym tygodniu powstał cyklop, czyli cyklamen perski. Poniżej fotka na tak kochanej przez moich anonimowych czytelników jednogroszówce ;-)

 

A wiklinową misę, wraz z kokosami, gruszką i winogronami dostałam od pewnej Dziel(nej)naDwanaście miniaturzystki, którą podziwiam i której całym sercem kibicuję <3


cyklopik raz jeszcze


A później były fikołki. Czyli fiołki Saint Paula.


 
różowy 


biały 


i fioletowy



No i domek udekorowany. Ale tylko chwilowo, bo fiołki już niedługo zmieniają miejsce zamieszkania. Doniczek mam jeszcze sporo, czas wygooglać sobie kolejne kwiatowe wyzwanie!

20 komentarzy:

  1. Śliczne fiołki! :) :) :) Już nie mogę się doczekać kiedy trafią do mojej dioramy :) :) Ach, dziękuję Anno!
    A tak btw "Saintpaulia" a nie "Saint Paula" ;) Wiem, mam fioła na punkcie fiołków... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak zwał tak zwał. To cud, że w ogóle się nazwy nauczyłam, no praaaawie... A skoro napisałam Saint Paula to już tak zostanie. Jak chcesz "Saintpaulia" to se sama zrób :P No nie dogodzisz Pani Perfekcyjnej !!

      Usuń
    2. Są piękne bez względu na nazwę :) Udały Ci się! :) Miejsce na moim miniaturowym parapecie już czeka :)

      Usuń
  2. Ależ piękne. Bardzo lubię fiołki wszelkiego rodzaju, najbardziej te pachnące wiosną na moim trawniku. alpejskie choć nie pachną i afrykańskie także.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cyklamen, fiołki afrykańskie, wcześniej tulipany ... patrząc na nie, nie powiedziałabym, że "się udały". Bo udać się może coś przez przypadek, czasem.
    Ty masz po prostu do nich talent, więc roślinki "udają" Ci się bez problemu i wyglądają tak, że chce się je mieć :-)

    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Po pierwsze, to Cię chyba myślami przywołałam, bo o Tobie pomyślałam jak spojrzałam pół godziny temu na zegar, a tam wyświetlone było 17:17 :P
      A z tymi moimi kfiotami to jest tak, że jak je zrobię to dumna jak paw jestem, a potem oglądam fotki i widzę niedociągnięcia... Ale są. Moje, własne. Niedoskonałe, ale kochane ;-)

      Usuń
    2. Tak, mam jedną minutę co 24 godziny ;-))
      dociągać zawsze możesz, byleby nie był ładnieszy niż w naturze, bo ideały zawsze wzbudzają podejrzania, przynajmniej moje ;-)

      Usuń
    3. w takim razie postaram się zawsze coś sknocić, by pozostać poza wszelkimi podejrzeniami ;-)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. No kwiatki cud miód! I zdjęcia jakie piękne. Dziękuję za maila i za wspomnienie o mnie tutaj, to baaardzo miłe. :) Jak tylko ogarnę szatę graficzną i ruszę wreszcieze swoim blogiem, pochwalę się skarbami od Ciebie. Nie mogę wyjść z zachwytu i podziwu nad Twymi zdolnościami, no. W Twoich pracach wszystko jest takie zadbane zauważyli to nawet znajomi, którym chwaliłam się przesyłką. Czuć, że robienie kwiatków sprawia Ci przyjemność, to bardzo fajnie. Jeszcze raz danke z całego serca!

    Ściskam, E
    dzieląca na dwanaście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym tylko umiała wkleiłabym Ci tu największe serduszko na świecie <3

      Usuń
  5. Those plants/flowers are wonderful, Anna, great work!
    I love your miniature scenes with your flowers :D!
    Have a nice weekend. Hugs, Ilona

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh my God, so beautiful flowers!! Hugs, Melli

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem, bardzo realistyczne!

    OdpowiedzUsuń