I jest też moja pierwsza poduszka z transferem. Powstała tylko do celów eksperymentalnych. Efekt końcowy, choć niedoskonały, jest wystarczająco zadowalający by móc polecić preparat easy on do transferów na tkaniny.
Minusem jest niestety zmiana wykończenia materiału na bardziej błyszczący oraz sztywność tkaniny po wyschnięciu. Ale skoro ja dałam radę to i Wam się uda!
Wzór ten sam co na winnych skrzynkach. Innego nie miałam ;-)
Ja polecam "naprasowankę". Jeśli masz drukarkę laserową, to jak są takie naklejki na koperty, to one są na takim błyszczącym papierze. Wystarczy go zadrukować (w odbiciu lustrzanym), naprasować, i włala! Materiał jest matowy, i nie sztywny, bo jedyne co naprasowujemy, to nasz nadruk, a nie wszystko wokół, jak jest np. Przy wszystkich papierach transferowych, czy przy mediach do tego, polecam spróbować! Opatentowane przeze mnie, mam nadzieję że pomogłam ;)
Jeszce nigdy nie odważyłam się na transfer. Choć raz zrobiłam transfer całkiem przypadkowy. Chciałam wyprasować papier którym w kwiaciarni owinięto mi bukiet, papier był cienki zadrukowany w czarne róże, rysunek odbił się na pokrowcu deski do prasowania.:)
No proszę!! Masz piękną zdobioną transferem deskę do prasowania ;-))))))))) Szara Sowo, a po co prasowałaś papier od kwiatków? Albo nie, nie było pytania. To oczywiste! Potrzebowałaś wyprasowany papier od kwiatków!! Jeszcze dojdę do czego :D
Winna poduszka wyszła nieźle :) Wygląda całkiem profesjonalnie. Jakie to fajne, że przy miniaturach można nauczyć się tylu technik, zdobyć mnóstwo nowych umiejętności! Kusi mnie, by sobie stransferować poduszkę w moje ulubione sowy, mam nadzieję że jak kiedyś spróbuję to podołam. :D
Kanapa kupiona w Small Dreams. Nie mogłam się jej oprzeć, jest cudna! :) We wszystkich moich podejściach do kanap poniosłam klęskę, ale nie poddaję się i co jakiś czas coś tam próbuję zrobić. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła pochwalić się własnym kompletem wypoczynkowym. A tymczasem trenuję codziennie na kanapkach robionych do pracy :)
Ja polecam "naprasowankę". Jeśli masz drukarkę laserową, to jak są takie naklejki na koperty, to one są na takim błyszczącym papierze. Wystarczy go zadrukować (w odbiciu lustrzanym), naprasować, i włala! Materiał jest matowy, i nie sztywny, bo jedyne co naprasowujemy, to nasz nadruk, a nie wszystko wokół, jak jest np. Przy wszystkich papierach transferowych, czy przy mediach do tego, polecam spróbować! Opatentowane przeze mnie, mam nadzieję że pomogłam ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, Słyszałam ;-) I zdecydowanie polecam naprasowanki! :d
UsuńJa mam te specjalistyczne papiery, ale gdzieś je zapodziałam xD Dlatego właśnie wynalazłam tą tańszą metodę :P
UsuńJeszce nigdy nie odważyłam się na transfer. Choć raz zrobiłam transfer całkiem przypadkowy. Chciałam wyprasować papier którym w kwiaciarni owinięto mi bukiet, papier był cienki zadrukowany w czarne róże, rysunek odbił się na pokrowcu deski do prasowania.:)
OdpowiedzUsuńNo proszę!! Masz piękną zdobioną transferem deskę do prasowania ;-)))))))))
UsuńSzara Sowo, a po co prasowałaś papier od kwiatków? Albo nie, nie było pytania. To oczywiste! Potrzebowałaś wyprasowany papier od kwiatków!! Jeszcze dojdę do czego :D
Winna poduszka wyszła nieźle :) Wygląda całkiem profesjonalnie. Jakie to fajne, że przy miniaturach można nauczyć się tylu technik, zdobyć mnóstwo nowych umiejętności! Kusi mnie, by sobie stransferować poduszkę w moje ulubione sowy, mam nadzieję że jak kiedyś spróbuję to podołam. :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że lubisz sowy. Zapamiętam :D
UsuńWidzę, że wena i transfer Cię nie opuszczają ;-) mam pytanie o kanapkę, to Twojego dzieła?
OdpowiedzUsuńKanapa kupiona w Small Dreams. Nie mogłam się jej oprzeć, jest cudna! :)
UsuńWe wszystkich moich podejściach do kanap poniosłam klęskę, ale nie poddaję się i co jakiś czas coś tam próbuję zrobić. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła pochwalić się własnym kompletem wypoczynkowym.
A tymczasem trenuję codziennie na kanapkach robionych do pracy :)
Jest śliczna, ja właśnie kończę swoją, całkiem niepodobną ;-)
Usuńbardzo bym chciała ją zobaczyć! ;-)
Usuń