poniedziałek, 30 marca 2015

pierwszy storczyk wiosnę czyni

Aż mi się wierzyć nie chce, słuchajcie, minął już rok odkąd założyłam bloga. Ale ten czas leci!! Dopiero co zaczynałam moją przygodę z miniaturkami a tu już rok na tapecie. Wypadałoby go jakoś podsumować, spróbuję w skrócie maksymalnym :) Zanim to, sprawa najważniejsza. Podziękowania!

Dla wszystkich odwiedzających, zostawiających komentarze, dla moich "małych" przyjaciół, współtowarzyszy niedoli oraz dla moich kochanych Rodziców - DZIĘKUJĘ, że jesteście i wspieracie mnie w tym co robię :) Bez was wszystkich nie było by tego bloga. Motywujecie do działania, to dla Was chcę się rozwijać i podejmować nowe małe wyzwania.
 
Swoją przygodę z miniaturkami zaczęłam od mebelków - bufetu oraz łóżka. Z większych projektów powstały: męska altana z warsztatem i narzędziami oraz scenka wielkanocna (tu jej wcześniejsza wersja, bez bab, bazi i pisanek)
 

Kwiecień 2014 roku to czas powstania pierwszych tulipanów, od których nie mogę uwolnić się do teraz i praktycznie co kilka tygodni powstają nowe ;-)


 
Maj to początek budowy domku, z silnym postanowieniem ukończenia go w marcu 2015. Hmmm... został mi jeden dzień: P Oraz pierwsza świecąca kupa - czyli wkład kominkowy :D

 

Czerwiec był niezwykle owocny. Udało mi się położyć cegły oraz podłogę w domku, jak również płytki na tarasie. Powstała mała oranżeria, ławeczka, pierwsze poduszki, dzbanki, róże i przetwory.





W lipcu - koszykowa komoda i dekorowane talerze


 
Sierpień - to czas budowy schodów i kominka. Powstała też srebrna zastawa stołowa na królewskie śniadanie.
 

 
Wrzesień to rozpoczęcie produkcji na święta Bożego Narodzenia, czyli czas start dla projektu sklepik świąteczny.
 

W październiku nastąpiło otwarcie sklepiku z dekoracjami świątecznymi :-) Byłam też na warsztatach prowadzonych przez Lady Fanaberię, na których powstała mała diorama.


 W listopadzie pokazałam Wam drzewka świąteczne i wiejską jesienną scenkę


Grudzień to świąteczna scenka kominkowa oraz pierwsze hiacynty

 
W styczniu sporo się działo, to przede wszystkim powrót do domku. Ukończyłam aneks kuchenny i jadalnię. Powstały też m.inn łódeczki z kory, regał na doniczki, cyklamen perski i fiołki Sant Paulia
 


Luty był również owocny. 10 wpisów. A wśród nich odnowiony parawan, ukończony parter domku, więcej tulipanów i zdobyta wiedza w zakresie transferów - tu na skrzynkach i poduszce. I jedno z najważniejszych wydarzeń na rocznicę Anny w miniaturkach artykuł w Cogito ;-)
 






I na koniec marzec 2015. Tu do największych wydarzeń zaliczyłabym powstanie roomboxa - kwiaciarni. Udało mi się wykończyć cały jej front. To też czas stojaka z nasionkami, mojej pierwszej hortensji i żonkili, oraz pastelowych świec do wypełnienia półek w kwiaciarni
 
 
Ale to nie koniec marca. Jest jeszcze jeden kwiatek oczekujący na prezentację. Wywołany przez Kamillę w komentarzach do ostatniego postu storczyk. Nie jest jeszcze idealny, kwiatki wymagają poprawy, ale dolna jego część jest dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłam. Panie i Panowie, przedstawiam moją pierwszą orchideę.
 
 
 
Ale się działo przez ten rok na blogu!! Jestem z siebie dumna. Dałam radę!
 
Jeszcze raz wszystkim dziękuję,
Anna <3
 

9 komentarzy:

  1. Aniu, przede wszystkim gratulacje z okazji rocznicy. Uwielbiam zaglądać do Twojego miniaturowego świata.
    Jest tu tyle do podziwiania i sporo inspiracji. Mam nadzieję, że Twój zapał nie ostygnie i zawsze będzie się tu wiele działo. Storczyk jest przepiękny, jak wszystkie Twoje kwiaty. Będę, jak zwykle, niecierpliwie wyglądać następnych postów. Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Szara Sowo. Moja nocna dobra duszo :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu,my też jesteśmy z ciebie dumni! Bardzo lubię wpadać tutaj do ciebie, czuję się tak "swojsko". I mam nadzieję, że długo jeszcze będę cieszyłą oczy twoimi pięknymi pracami. W końcu rok to dopiero początek! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję tego pierwszego, owocnego roku! Niech kolejne też obfitują w tyle przepięknych miniatur bezdomkowej produkcji. :) Jest mi miło móc co weekend wyczekiwać posta, zastanawiając się, czego nowego się dowiem, czym będę zaskoczona. Fajnie, że jesteś. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja praca wzbudza we mnie tylko podziw, wielki podziw dla zapału, tępa i wspaniałych efektów. Musze ci powiedzieć , że to dzięki tobie powstał mój blog przekonałaś mnie ze warto blogować na samym początku DZIĘKI Aniu. Twoja praca daje mi tyle radości z zapałem wyczekuje kolejnego posta. Dajesz mi nadzieje ,ze za rok mogłabym pochwalić się choć w połowie tak obfitymi jak twoje pracami.
    Oby tak dalej.
    Pozdrawiam ,aniela

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej tak się zamyśliłam, ze nasmarowałam dłuuuugi komentarz a nic nie napisałam o orhidei. Wiesz co jak na moje oczekiwania jest idealna , ale naprawdę chciałabym zobaczyć po poprawce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się napatrzeć! Wszystko jest przecudne!

    OdpowiedzUsuń
  8. ohhh jakie miłe komentarze!! Ślicznie wszystkim dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń